-Zadzwoniłam, bo pomyślałam, że nie śpisz. Widziałam, że jesteś online.
-Czasami zapominam wyłączyć, ale istotnie, mam dziś kolejną noc dla siebie. Skąd dzwonisz?
-Z dworca. Czekam na pociąg. Ładuję telefon. Mam przerwę. To jeszcze trochę potrwa.
-Wysłałam materiały na konkurs, jak mi radziłaś.
-Świetnie. Kiedy wyniki?
-Kapituła zbierze się w najbliższym tygodniu i wyłoni zwycięzców, którzy otrzymają nagrody pieniężne. Nawet ci wyróżnieni.
-Na co przeznaczysz wygraną?
-Daj spokój.
-Na co?
-Nie sądzę, abym się załapała. Zrobiłam to raczej dla sportu i w ramach autoterapii.
-To niewłaściwe podejście. O czym pisałaś?
-O galeriach handlowych, a właściwie o walkach z samotnościami, które rozgrywają się na ich terenie.
-Jaki był pomysł na realizację?
-Opisałam kilka historii na podstawie tego, co zobaczyłam i czego doświadczyłam. Całe szeregi ludzi w różnym wieku zmagają się z samotnością myśląc, że w galeriach można się ukryć. Ale to nieprawda. Tam dopiero można być wyeksponowanym. Niektórzy klienci wyjmują laptopy udając zapracowanych, a w gruncie rzeczy pragną, aby ktoś ich dostrzegł. Częściowo odpowiadam na ich potrzeby uśmiechając się niby przypadkiem, gdy mijam ich stoliki. W oczach widać wtedy podziękowanie. Dużo mamy czasu?
-Bez obaw. Dam znać, gdy zacznę się zbierać. Mów do mnie. Uwielbiam Cię słuchać, o czytaniu nie wspominając.
-Własne obserwacje zamieściłam w pracy konkursowej, a w ramach grafiki dołączyłam samodzielnie wykonane i lekko podrastowane zdjęcia. Opisałam też krzywdzącą się parę. Ona miała w oczach smutek i krzyk. Co najmniej dwa razy domawiała ciastko, aby przedłużyć coś, czego konsekwencje są tylko rozłożone w czasie. On miał jej dosyć. Zdradziły go drobne, niby nic nie znaczące gesty i spojrzenie.
-Mówiłam Ci, że poprosiłam o przeniesienie w ramach projektów? Będę prowadzić zajęcia dla osób samookaleczających się i ano. Zaczynam od przyszłego miesiąca. Mogę liczyć na Twoją fachowe wsparcie?
-Schlebiasz mi. Nie wiem, czy będę potrafiła.
-Na początek możesz mi polecić coś z literatury. Tylko niezbyt dużo. Liderka mówi, żebyśmy podpierali się nazwiskami autorytetów.